wtorek, 26 maja 2015

"Bóg nie jest nacjonalistą!"

"Historia Noemi i Rut* to opowieść o losach cudzoziemek.
Wszyscy jesteśmy cudzoziemcami - to lapidarne stwierdzenie nieustannie pojawia się w Piśmie Świętym.
Objęcie przybysza ochroną to jeden z najważniejszych obowiązków pobożnego Żyda, a odrzucenie cudzoziemca uważane jest za osobistą obrazę Boga. 
Pismo Święte oczywiście przesiąknięte jest kulturą żydowską i w nieunikniony sposób prezentuje także pewne postawy nacjonalistyczne i ksenofobiczne. Przekazuje też jednak zasadę, która nie straciła na aktualności: nie ma na świecie miejsca, które nie należałoby do Boga, a człowiek więcej jest wart niż wszystkie ziemie świata. (...)

Szacunek, jakim Booz darzy Rut, wyraża pewną ogólną zasadę: to czyny, a nie pochodzenie decydują o dobroci danego człowieka. (...)
Noemi jest biedną wdową, ale mimo swojej życiowej sytuacji cieszy się szacunkiem. 
Rut jest cudzoziemką, ale jej życzliwość, poszanowanie dla zwyczajów kraju, który ją przyjął, jak również opieka nad teściową sprawiają, że Booz zwraca na nią uwagę. (...)

Przyjmując taki punkt widzenia, można odnieść się do konkretnych, namacalnych rozwiązań politycznych w zglobalizowanym świecie, w którym chęć obrony własnego kąta na ziemi - jakby to był zamek feudalny - wydaje się śmieszna i anachroniczna."
(Miłość i inne sporty ekstremalne, Paolo Curtaz)

---------------------------------
* Historię Noemi i Rut można znaleźć w całości w Piśmie św. Księga Rut. Moje wcześniejsze dygresje na ten temat: RutŁoże, Moab i skrzypceDecyzja RutBetlejemSiostryCiemna noc goryczyRut c.d.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz