niedziela, 6 kwietnia 2014

Ciemna noc goryczy

Wracamy do Rut, dawno o niej nie było.

Jest taka scena, gdy Rut i Noemi przychodzą do Betlejem. Zapewne wszyscy się na nie gapią. Ludzie z wioski wychodzą przed domy, szepczą. Niektórzy podnoszą ręce w geście pozdrowienia. Wszędobylskie, bose dzieci plączą się pod nogami. Noemi rozgląda się, poznaje niektóre twarze, zatrzymuje biegające maleństwa, głaszcze je i mówi coś w stylu: "Ty musisz być Josef! Och, jak urosłeś!"
A może nie tak. Może idzie przed siebie ze wzrokiem wbitym w jeden punkt. Nieobecna. Jakby w ogóle nie słyszała szeptów i komentarzy. Jakby zniosła w życiu już tyle, że co jej tam takie drobne drwiny. Śmierć męża, synów, samotność. Perspektywa nędzy. A przecież miało być tak cudownie! Jakie nadzieje mieli, gdy wyjeżdżali!  Nawet trochę im zazdroszczono... Opowiadano, jak to ta Noemi ma się dobrze. A teraz wraca tu, upokorzona, przegrana. Sąsiadki kiwają głowami nad jej nędzą i mówią: "Więc to jest Noemi!*" Za nią podąża niepewnie wystraszona Rut.
Podchodzą do niej jakieś dobre serca. Witają, pocieszają... Ale na ten moment nie są w stanie przebić skorupki bólu, którą Noemi się otoczyła. To, kim jest, wydaje jej się fałszem, jakimś śmiechem Pana Boga.
Dlatego mówi: "Nie nazywajcie mnie Noemi [słodka], ale nazywajcie mnie Mara [gorycz] (...)* "

Ciemna noc goryczy. Gdy miało być tak pięknie, gdy pięknie się już zaczynało. Nagle wracasz do punktu wyjścia. Pobita, ogołocona, odarta ze złudzeń. Jaki Twój zysk? Ot, ta przestraszona dziewczyna, którą ciągnęłaś za sobą tyle dni. W głębi duszy żałujesz, że nie byłaś twardsza, że nie zmusiłaś jej do pozostania w domu. Wiesz na co ją skazałaś? Ona tu zawsze będzie obca, ta gorsza, ta niegodna. Nikt jej nie zechce, a Ty... spójrz prawdzie w oczy - jesteś już za stara.
Patrzysz na nią, czekasz na wymówkę z jej strony, na żal, wyrzuty. A ona tymczasem... uśmiecha się niepewnie. Widać, że się boi, ale stara się być dzielna. Spogląda to na biegające dzieci, to na krąg przyjaciółek. "To gdzie nasz dom?" pyta. Jej spojrzenie jest pełne... miłości.
A więc jednak coś Ci pozostało. Jest jakaś mała gwiazda w tej ciemnej nocy.

https://www.youtube.com/watch?v=PgGUKWiw7Wk

*Księga Rut, 1,19-20

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz