środa, 12 marca 2014

Rut

Kobieta o imieniu bez znaczenia. Czyli bez roli, jaką ma się pełnić we wszechświecie. Bo w Biblii nie jest tak, że Bogu podobało się imię Ewa: "o, Ewa, Ewa, ładnie brzmi". Imię to misja do spełnienia, sens istnienia we wszechświecie (i to nie moje pobożne wymysły, tylko Słownika Teologii Biblijnej). I tak:
- Ewa - to matka wszystkich żyjących,
- Maryja - to uwielbiona, wywyższona,

a taka Rut? Imię bez znaczenia. Pustka. Czy Bóg nic od niej nie chce? Czy to nieważne, że istnieje?

Zabawne, podobnie jest z moim imieniem. Maja. Brak źródłosłowu. To jest naprawdę ironia losu, że po prostu uwielbiam znajdować znaczenia imion, a moje jest właśnie takie... Ale oczywiście, jeśli ni Grecy, ni Rzymianie, ani nawet Hebrajczycy nic mi nie mówią o moim imieniu, to pytam języków współczesnych.
Maja to:
- po hindusku - majak, ułuda, zjawa,
- po hiszpańsku - stokrotka albo prostytutka (tu źródłem książka J. Gaardera),
Majka to:
- po rosyjsku - podkoszulek,
- po chorwacku - matka

Zdecydowanie wolę "Majka":)

** Ale ze mnie gapa. Przecież Grecy mieli boginię o imieniu Maja. Jest znana głównie z bycia matką Hermesa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz