niedziela, 25 maja 2014

Uczę się od Was

Opowiadałaś, że w tej trudnej, najtrudniejszej chwili nie mogłaś zrezygnować. Zdecydowałaś się zostać aż do chwili, gdy zaczniesz dawać sobie radę. Bo przecież gdybyś zrezygnowała, już nigdy byś się nie odważyła na coś takiego. Nie uwierzyłabyś, że potrafisz.

Dzieliłyście się, że Wam trudno, że chaos. Brak sensu i celu. Jakie one potrzebne.

Mówiłeś, że tak, ważne jest działanie. Ale ono zaczyna się od decyzji. Jeśli chcę być wiernym decyzji, to działam i wytrwam w tym.
A w praktyce? Oklejasz plasterkami moje poobcierane stopy.


No i co? Uczę się, nawet w weekendy!

2 komentarze:

  1. Ty to jesteś pilna... uczennica :D Podziwiam Cię jeszcze bardziej. Mądra i roztropna... Gdzieś to już czytałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń