czwartek, 29 maja 2014

Sekcja Specjalna

Wśród księżniczek siedzących na wieży wyróżniamy:
 
a) https://www.youtube.com/watch?v=gILIhQrXzBI

b) https://www.youtube.com/watch?v=6SH8UkPutI4

c)
„Daleko, daleko stąd, czyli za Kurdwanowem, żyła sobie księżniczka Izolda. Przez długi czas mieszkała z rodzicami, ale w końcu dorosła i postanowiła się wyprowadzić. Chodząc na spacery do lasku Wolskiego, znalazła wysoką, opustoszałą wieżę. Pomachała rodzicom na pożegnanie i tam się przeprowadziła. Wieża wydawała się idealna. Okolica również. Pewnego razu na spacerze księżniczka Izolda spotkała swoje sąsiadki – księżniczkę Brunhildę i księżniczkę Anastazję. Polubiły się na pierwszy rzut oka i zostały przyjaciółkami.
       Pewnego dnia Izolda spoglądała ze szczytu swojej wieży na okolicę. Nagle posmutniała... Niektóre drzewa w lesie były tak wysokie, że zasłaniały jej  widok. Postanowiła dobudować piętro. Układała cegły, mieszała zaprawę, w końcu położyła dach. Po czym zaprosiła Brunhildę i Anastazję na parapetówkę. Pogadały, potańczyły i poszły do domu.
       Następnego dnia Izolda znów weszła na najwyższe piętro wieży. I znów posmutniała… Jej wieża była niższa, niż wieża Brunhildy. Dobudowała więc kolejne piętro. Układała cegły, mieszała zaprawę, w końcu położyła dach. Ale wciąż nie była zadowolona ze swojej wieży. Odtąd całymi dniami coś tam w niej naprawiała, przybijała gwoździe, tapetowała. No i cały czas dobudowywawała nowe piętra. W końcu tak ją to pochłonęło, że przestała wychodzić na zewnątrz.
       Co gorsza tuż przy wieży zamieszkał smok. Zniszczył schody na pierwszych piętrach i nie dopuszczał nikogo bliżej, nawet Brunhildy i Anastazji, które starały się jakoś wyciągnąć z wieży Izoldę. Księżniczka wciąż budowała i ulepszała, w końcu zapomniała o zewnętrznym świecie.
       Aż tu nagle pojawił się książę i zobaczył księżniczkę jak w oknie mieszała zaprawę i zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia. Smok akurat spał. Rycerz po cichu zbliżył się do wieży i zaczął myśleć, jakby tu wejść w górę. Księżniczka wyjrzała przez okno i zdziwiła się bardzo! Rzadko rozmawiała z książętami. On tym czasem oglądał ściany wieży i próbował się wspinać. Księżniczka przestraszyła się.  „Och nie! Po co mi jakiś książę? Co ja miałabym z nim zrobić?” Z nerwów zaczęła tupać w podłogę, a przez to obudził się smok i przegonił księcia.
       On uciekał daleko i długo, bo aż na Wzgórza Krzesławickie. Tam opowiedział swoim kolegom o tajemniczej i pięknej księżniczce. Nie minęło dużo czasu, aż pod wieżę udał się kolejny książę. Księżniczka tymczasem zaczęła się czuć samotna i postanowiła przyjrzeć się księciu bliżej. Ten, przyjechał przygotowany (smok znów akurat spał). Próbował zarzucić sieci na wyglądającą z okna księżniczkę i ściągnąć ją na dół, ale wieża była rzeczywiście zbyt wysoka. Więc wspiął się na pobliskie drzewo. Ale gdy księżniczka zobaczyła go z bliska, bardzo się rozczarowała. Nie przypominał zupełnie księcia, którego sobie kiedyś wymarzyła. Zamknęła więc okno z hukiem, który obudził smoka. Książę tak się przestraszył, że uciekał aż do Myślenic. A smok porozwalał wszystkie okoliczne drzewa.
       Księżniczka długo, długo siedziała sama. I zaczęła smutnieć coraz bardziej. Trochę jeszcze budowała, ale nie sprawiało jej to radości. 
       W jednym z tych smutnych, samotnych dni pojawił się Książę. Miał pecha, bo akurat smok nie spał. Księżniczka ze strachem przyglądała się z okna, jak obaj mierzyli się wzrokiem. Książę zaatakował i przegonił smoka, który odszedł na chwilę nabrać sił, ale niedaleko.
       „Zrzuć mi swój warkocz, to wejdę po nim!” pokazał na migi  książę. Ale warkocz księżniczki był za krótki i słaby, żeby rycerz mógł po nim wejść. „Skacz!” pokazał znów na migi książę. Ale księżniczka się bała, bo jej wieża była naprawdę wysoka. I gdy tak myśleli, co by tu zrobić smok powrócił, zaatakował i zranił księcia, który ledwo uciekł. Ale niedaleko. Został, bo obiecał sobie, że uwolni księżniczkę.
       I na tym moglibyśmy skończyć tę opowieść. Książę nie odjechał, ale słabł coraz bardziej w kolejnych starciach ze smokiem. Księżniczka siedziała na wieży, samotna i coraz bardziej smutna…”

A pytanie brzmi: jak zejść z tej cholernej wieży?

1 komentarz:

  1. i to jest cholernie dobre pytanie :D i co czynić potem?

    OdpowiedzUsuń