sobota, 29 marca 2014

Urszula

Urszula - według moich danych silna jak niedźwiedź

Ale na czym tak właściwie polega siła kobiety?

Pierwsza rzecz, jaka mi się skojarzyła, to umiejętność wyboru większego dobra. Np. taka Rut. Mogła po śmierci swojego męża wrócić do rodziców. I to byłoby dobre. Ale ona poszła ze swoją teściową, nawet wbrew niej samej. Często to większe dobro wybieramy wbrew wielu, nawet zaangażowanym osobom. A matki, które decydują się urodzić swoje dziecko, pomimo, że to oznacza, że one same umrą? To dowód wielkiej siły. Z tym, że zdolność wyboru większego dobra nie jest specyficzna dla kobiet. Weźmy takiego Józefa. Mógł "oddalić potajemnie" Maryję i nie byłoby w tym nic złego. A jednak wybrał większe dobro: przyjął za swoją żonę kobietę, która nosi dziecko kogoś innego. Pokażcie mi dziś mężczyznę, który by się na to zdobył.

W poszukiwaniu źródeł kobiecej siły, zapolowałam na niedźwiedzia w Piśmie Świętym. Generalnie występuje on jako niezbyt pociągająca postać, taki schwarzcharakter:
- porywa owce ze stada,
- jedno z bardziej niebezpiecznych stworzeń (groźniejsze od lwa),
- jego cechy mają bestie w wizjach apokaliptycznych,
i moje ulubione:
- do niedźwiedzia staje się podobna twarz kobiety, gdy jest pełna złości:)

Zatem nasza Ula jest silna, jak coś, co uznaje się za niesamowicie silne. Patrząc na to wszystko, zastanawiam się, kto mógł wymyślić określenie: "słaba płeć".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz