czwartek, 22 stycznia 2015

o przyjaźni w miłości

Księdza Twardowskiego i Agnieszkę spotkałam na wspólnym spacerze dwukrotnie (czy ktoś ich jeszcze razem widział?).

mała litania

Święty Florianie od pożaru
święty Tadeuszu od burzy
święta Agnieszko od tego co najprościej
ocal jak szafirek
co się pojawia w kwietniu
przyjaźń w miłości
bo wierna i nie dostaje bzika
(ks. Twardowski)


Główna bohaterka w pewnym filmie mówi do swojej córki: "Kobiety zwykle marzą, żeby mąż był ich przyjacielem. Ja miałam to szczęście, że mój przyjaciel został moim mężem". 

 

Trudno jest zaryzykować przyjaźń - wyjść z niej w stronę miłości. Przecież jeśli się nie uda można stracić i związek i przyjaciela i relację. Poza tym wychodzenie z FRIEND ZONE przypomina pokonanie Sahary na kulawym wielbłądzie. Ale ponoć ktoś to kiedyś zrobił:)

 

https://www.youtube.com/watch?v=cK0CpN_nNhk 


Zdarza się w drugą stronę. Tzn. można się z kimś związać, nie będąc z nim zaprzyjaźnionym. Jeśli do zakochania nie potrzeba znać imienia wybranka, tym bardziej nie trzeba się z nim przyjaźnić. Konsekwentnie możliwe jest wejście w związek jadąc na samych uczuciach. W zasadzie - czemu by nie? 

 

Rozmaici terapeuci rodzinni polecają na kryzys związku naprawę uczuć. I znów - czemu by nie? Tyle,  że to dotyczy "specjalnych" okazji. Pójście na extra randkę, kupienie tony kwiatów, czy romantyczna wycieczka nie dzieją się na co dzień. Dla niektórych są tu wymówką pieniądze. A ja polecam (firma Maja&company) naprawę przyjaźni - przywrócenie lub stworzenie przyjaźni w związku. Zaręczam, że działa. 

 

Ale o przyjaźni można wiele, wiele... a już późno i J. chce obejrzeć wiadomości, więc może kiedy indziej...

 

***

 

A ten film to "Gdyby jutra nie było". Miejscami naiwny, miejscami ckliwy, ale przecież... przepiękny...

 

***

Zaufałem drodze
wąskiej
takiej na łeb na szyję
z dziurami po kolana
takiej nie w porę jak w listopadzie spóźnione buraki
i wyszedłem na łąkę stała święta Agnieszka
- Nareszcie - powiedziała
- Martwiłam się już
że poszedłeś inaczej
prościej
po asfalcie
autostradą do nieba - z nagrodą od ministra
i że cię diabli wzięli
 
(ks. Twardowski) 

1 komentarz: