Pisząc poprzedni komentarz zdałam sobie sprawę z jednej ważnej rzeczy. Jest trzynaście po dwunastej w nocy a ja doszłam do wniosku że jestem szczęśliwa, z tym co mam, choć nic nie mam. Nic mi nie wyszło w poprzednim roku ale za żadne skarby nie oddałabym tego co w tym poprzednim roku przeżyłam, a tym bardziej tego czego się przez ten rok nauczyłam:). Kiedyś pewna bliska mi osoba która wiele przeszła w swoim życiu ciężkich chwil powiedziała że często ma żal do Boga że jej życie potoczyło się właśnie tak a nie inaczej. Ale później przypomina sobie że nie zamieniła by tego życia na żadne inne.
Z jednej strony nie powiem "niczego nie żałuję", bo żałuję wielu rzeczy, wielu sytuacji, gdzie zachowałam się jak głupek, albo buc, albo jeszcze gorzej. Z drugiej strony - nawet to, co złe, dało coś dobrego.
<3
OdpowiedzUsuńJa mogę napisać trochę inaczej:
OdpowiedzUsuńNic nie wyszło.
Ale i tak niczego nie żałuję.
Porażki także były potrzebne.
MR
Pisząc poprzedni komentarz zdałam sobie sprawę z jednej ważnej rzeczy.
OdpowiedzUsuńJest trzynaście po dwunastej w nocy a ja doszłam do wniosku że jestem szczęśliwa, z tym co mam, choć nic nie mam.
Nic mi nie wyszło w poprzednim roku ale za żadne skarby nie oddałabym tego co w tym poprzednim roku przeżyłam, a tym bardziej tego czego się przez ten rok nauczyłam:).
Kiedyś pewna bliska mi osoba która wiele przeszła w swoim życiu ciężkich chwil powiedziała że często ma żal do Boga że jej życie potoczyło się właśnie tak a nie inaczej. Ale później przypomina sobie że nie zamieniła by tego życia na żadne inne.
Z jednej strony nie powiem "niczego nie żałuję", bo żałuję wielu rzeczy, wielu sytuacji, gdzie zachowałam się jak głupek, albo buc, albo jeszcze gorzej. Z drugiej strony - nawet to, co złe, dało coś dobrego.
UsuńA ja mam odwrotnie. Oddałabym wszystko i najchętniej zamieniłabym się z kimś na życie. Ta chrześcijańska postawa jest dla mnie chwilowo bardzo trudna.
OdpowiedzUsuńP.
P., kochana, zadzwoń.
Usuń