poniedziałek, 28 grudnia 2015

w stajence

Nie miała położnej, lekarza, prysznica, wielkiej, dmuchanej piłki, łóżka, czystego prześcieradła i znieczulenia.
Nie miał zajęć w szkole rodzenia, internetowych porad i środka na uspokojenie.
Nie miało rożka, łóżeczka, śpioszków, czapeczki, butelki, smoczka, szczepionki na żółtaczkę.

Mieli kilka pieluszek i siebie nawzajem.

5 komentarzy:

  1. pieluszki to akurat drogi biznes :P nie mówiąc o tak deficytowym towarze jak "siebie nawzajem"... od dłuższego czasu uderza mnie czytanie - Ewangelia z tej niedzieli, z uroczystości Świętej Rodziny... Józef i Maria szukają Jezusa, są dla siebie wsparciem w kolejnej trudnej sytuacji... nie krzyczą na siebie, nie obarczają się wzajemnie winą... mieli siebie nawzajem i z tym poszli w życie - jak dla mnie naprawdę najpiękniej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, cudowna jest relacja między nimi, biorąc pod uwagę cały stres początków ich wspólnego życia. Niby tam się nic nie dzieje - no właśnie - zero kłótni, zero oskarżania, zero użalania. I wszystko robią razem, nawet razem się dziwią:)

      Usuń
    2. bo tam się nic nie dzieje - nic złego :) to taka relacja idealna, i jasne że nie mogę oczekiwać od wszystkich małżeństw i związków takiej, ale myślę, że jest z czego czerpać i skąd brać wzorce! Maryjne fiat i zaufanie, Józefa odwaga, odpowiedzialność i jakby nie patrzeć w obu przypadkach w jakiejś części rezygnacja z siebie... trudno o to w XXI wieku... może Maju byś się kiedyś rzuciła na temat kryzysu małżeństw/związków? ;) pzdr i spokojnego sylwestra życzę <3 wszystkiego co dobre w 2016!

      Usuń
    3. Ideały są po to, by do nich dążyć, prawda? Albo kreatywnie je przekraczać :)
      Trudny temat mi zadałaś. Już raz się za niego wzięłam, ale rzuciłam w wersje robocze. Dopieszczę i opublikuję :)

      Usuń
  2. "I siebie nawzajem" czyli mieli wszystko!
    Pozdrowienia dla Was!
    A.

    OdpowiedzUsuń