środa, 25 marca 2015

o tym, co przed początkiem

Kochane(ni),
dzisiaj mamy wielkie święto.

Często jest tak, że gdy dzieje się coś ważnego, wracamy do wydarzeń poprzedzających i mówimy: "ooo, gdyby nie tamto wcześniejsze, to dzisiejsze by nie wyszło!" Na tej zasadzie pewien ksiądz o anatomicznym nazwisku przekonuje, że gdy sportowiec dostaje medal, to powinni go dostać też jego rodzice; przecież gdyby nie oni, to jego by nie było.

A dzisiaj świętujemy i gratulujemy pewnej kobiecie, która zgodziła się przyjąć pewne maleństwo, które poczęło się pod jej sercem. Życzymy wszystkiego dobrego. I żeby jej chłopak się sprawdził, jako ojciec. Żeby jej rodzice jakoś znieśli tę radosną wiadomość, że jest w ciąży przed ślubem. Żeby nie miała porannych mdłości. Ani wieczornych. Żeby jej nogi nie puchły. Żeby nie przytyła za bardzo, bo potem ciężko zrzucać. Żeby się nie bała za bardzo porodu. Żeby się nie martwiła, czy będzie dobrą mamą. Bo będzie:)

Och, wiecie o kim mówię, prawda?

Dziękuję M., że tak wybrałaś.

***
W ramach codziennego robienia czegoś, co przeraża: jutro mam pogadać o zmianie grafiku. Ciekawe, czy się zbiorę?

8 komentarzy:

  1. nowe dziecko <3 zgłaszam się na nianię, choć nie wiem o kogo chodzi i pewnie nie znam :)
    i życzę wszystkiego dobrego Mamusi i Maleństwu :) podziwiam za odwagę. to była wspaniała decyzja.
    trzymam kciuki, Siostrzyczko:)
    P.

    OdpowiedzUsuń
  2. Majeczko, jakoś mi się to dziwnie czytało... zbieżność literek i zaczęłam się zastanawiać czy o czymś nie wiem o sobie. Nie wiem, czy znam tę osobę czy nie, ale gratuluję z całego serca. To nie jest jak kupowanie pieczywa na śniadanie, to są ważne decyzje, wątpliwości, strachy i nadzieje. Wszystkiego dobrego! M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, kochana, nie chodzi o Ciebie:) Jeśli masz jakieś wątpliwości, przeczytaj komentarz poniżej.

      Usuń
  3. no, M. to szalona była, ja to bym zaczęła wypytywać, panikować, negować - tak jak to robię niemal codziennie, gdy On mi przyśle jakiegoś posłańca ze swym planem, a ona tak odważnie, po prostu fiat (ale nie panda!). Majka, w ogóle wiesz, że wtedy nie ma Wielkiego Postu? można było dopiero szaleć i robić przerażające rzeczy, haha ;) jak tam rozmowa o grafiku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jeszcze nie pogadałam... Zamieszanie było w firmie. Może w poniedziałek:) Aha, już widzę, jak robiłaś we środę "przerażające rzeczy". Akurat Ty:)

      Usuń
  4. była? jest? Majeczko, chybamieszają mi się różne M :)
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. M., kochana, taka podpowiedź: popatrz do kalendarza, czyje święto było we środę:)

      Usuń
  5. No już wiem wiem :))

    OdpowiedzUsuń