Na pewnym wyjątkowo kobiecym spotkaniu oglądałyśmy krótki filmik motywujący. Zawierał on wiele pozytywnych rad, z czego najbardziej chyba rzucało się w oczy, znane już z Pomarańczarni: "Rzuć wszystko i chodź się całować".
Ale poza tym moje oczy uderzył tekst: "codziennie rób jedną z rzeczy, które Cię przerażają". Na początku strasznie mnie to przeraziło:), bo przypomniały mi się właśnie wszystkie przerażające rzeczy, jakie mi się tłuką po głowie, z poproszeniem szefa o zmianę grafiku na czele. Na szczęście tam nie było napisane: "najbardziej przerażającą rzecz, jaka właśnie paraliżuje Twój umysł".
Potraktowałam to jak wyzwanie. Jako pierwszą przerażającą rzecz - wzięłam na serio to, że mogę codziennie robić jedną z pozostałych przerażających rzeczy:) No może nie codziennie... To byłoby perfekcjonistyczne:)
To było przedwczoraj. A dzisiaj? Zrobiłam dwa telefony w pracy pod okiem szefowej:) Brr... oczywiście, poszły średnio, raczej nie najlepiej, ale - o dziwo, nie dostałam ochrzanu, a szefowa podpowiadała mi "migając", co mam mówić:)
Jutro zamierzam iść w miejsce, gdzie ostatnio odrzuciłam propozycję pracy (ze względu na podłogowo niskie wynagrodzenie). Mam tam coś do załatwienia. Choć jest mi strasznie głupio i trochę się boję, że mnie tam rozpoznają:)
Rozkręcam się:) Ciekawe, jak to się skończy...
***
Ach, to były czasy...
https://www.youtube.com/watch?v=2Hvc1ujO_s8
łał! :) świetna sprawa. i jak Ci poszło? :)
OdpowiedzUsuńP.
Ostatecznie tam jeszcze nie poszłam. Ale za to umówiłam się z dwoma nieznajomymi mężczyznami na kawę:)
OdpowiedzUsuńTak, mąż wie:)
może niech on się też umówi z dwoma nieznajomymi kobietami :P
OdpowiedzUsuńP.
No chyba nie!
Usuńno co, ja nie mam nic przeciwko temu, żeby mój mąż się umawiał z obcymi kobietami. może dlatego, że męża też nie mam. :D #suchar
UsuńP.
Dobra, już tłumaczę o co chodzi - potrzebowałam dwóch rozmówców, żeby stworzyć artykuł o Wielkanocy i akurat dostałam kontakty jedynie do osób płci przeciwnej.
UsuńArtykuł o Wielkanocy? :) Brzmi ciekawie... czekam!
UsuńWrzucę i na bloga, obiecuję, ale najpierw niech się ukaże W PRASIE.
Usuń;p
Majeczka, szalona :) To trzymam kciuki, bo ja póki co nie mam na tyle odwagi. Ściskam mocno!
OdpowiedzUsuń