sobota, 9 sierpnia 2014

Ojciec

Co można robić z ojcem? Z naszej strony współdziałanie zaczyna się, gdy w końcu wypowiemy słowo: "tata". A niech ma.
Ale w życiu dorosłym? Odpowiedź jest oczywista, niezależna od okoliczności; z ojcem prowadzi się spory światopoglądowe. Rano, wieczór, we dnie w nocy. Zawsze.
Jednak ani ja, ani mój tato, nie lubimy tej monotonii. Czasem zmieniamy repertuar. Przechodzimy na śpiew.

Śpiewam z ojcem. Co się dziwisz?

Najczęściej w samochodzie. Wybór tego miejsca ma dwojaką korzyść. Po pierwsze: dostępny sprzęt grający. Żadne z nas nie jest muzycznym orłem, więc korzystamy z towarzyszącej linii melodycznej. Po drugie: nikt nie woła, że przeszkadzamy.

Są wakacje, niech więc będą szanty. Piosenki o morzu, ludziach morza i ich tęsknocie. Jasne, o hiszpańskich dziewczynach też. Proste tęskonty przecież mają nielichy wpływ na życie. Ale dziś nie będzie wesoło, o nie, za to egzystencjalnie. Szanty z metafizyką? Proszę bardzo.

Przepłynąłeś już setki mil, 
Co dzień ten sam zmierzch, ten sam świt, 
Gdzieś na niebie ptak, płyniesz znów pod wiatr, 
Pytasz, jest to miejsce moje albo nie? x2

Pierwsze dwie linijki ciągniemy każdy na swojej oktawie. Tato obniża, ja podwyższam. Autor muzyki wybitnie się do nas nie dostosował. Do drugich dwóch linijek nasze głosy się schodzą.

Noce mają w sobie tyle gwiazd, 
Która twoja? Czy ci daje znak? 
Tylko ty tu sam, wokół tysiąc fal, 
Pytasz, jest to miejsce moje albo nie? x2 

Pytamy głośno, bo oboje tę piosenkę lubimy.

Przepłynąłem już setki mil, 
W moich oczach tylko morza blask, 
Bo to morze jest moim domem dziś, 
Bo to morze to jest wszystko, co dziś mam. 

A tą zwrotkę oboje obniżamy. Tyle, że tato podwójnie. 

Gdzie nie spojrzę, tam bezkres wód, 
Gdzieś w oddali jest nieznany brzeg,
Gdy wyłoni się znów poczuje lęk,
Czy to miejsce moje jest albo nie? x2

Pola wokół wsi pełne zbóż,
W lasach zwierz, a w miastach ludzi tłum,
Tylko w sercu gdzieś czuję ten sam zew, 
Że to morze moje jest, a nie brzeg. x2

Będzie lepiej gdy wypłynę znów,
I poczuje bezmiar twoich wód,
Morze, ja to wiem, ty ukoisz lęk, 
Zanim znów zobaczę jakiś nowy brzeg.

Morze, ja to wiem, ty ukoisz lęk,
Zanim znów zobaczysz jakiś nowy brzeg.
(Ryczące 20, Moje morze)

Na koniec gubimy się z zakończeniem, bo zespół bardzo zwalnia. A nam się śpieszy.

https://www.youtube.com/watch?v=tJovzwrEDF0
Nie, spoko. To nie my.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz